OD POMYSŁU DO REALIZACJI

Napisz, zadzwoń, przyjdź!

Jak rozmawiać z grafikiem? (poradnik praktyczny, cz. I)

Masz genialną wizję. Wiesz, że Twój pomysł jest oryginalny i nieprzeciętny. W dodatku przeczuwasz, że to będzie niezwykle ważny projekt. I wtedy nadchodzi ta chwila. Musisz go oddać w obce ręce. Ręce grafika. Czy zrozumie Twoją wizję? Czy znowu będziesz musiał brnąć przez długi i męczący proces tłumaczenia wszystkiego po kilka razy? Zaczynasz się martwić…

Koniec z tym! Postanowiliśmy ukrócić Twoje obawy i stworzyć praktyczny poradnik, w którym znajdziesz odpowiedź na odwieczne pytanie: jak rozmawiać z grafikiem?

1. Mów o celach i odbiorcach

Najlepszą podstawą do rozmów jest jasno określony cel, jaki stawiamy projektowi. Ma wzbudzić zaufanie? Informować albo grać na emocjach? Rozbawić? Wywołać wrażenie spokoju, ruchu, solidności, luksusu? Pomyśl o tym przed rozmową z grafikiem i wyjaśnij mu co chcesz osiągnąć. To znacznie lepszy pomysł, niż przedstawianie gotowej wizji projektu. Słowa są ułomne i wizję trudno przekazać – a wtedy bardzo łatwo o rozczarowanie. Cele łatwiej określić i zaprezentować – dobry grafik będzie już wiedział, jak je osiągnąć.

2. Projektujemy dla odbiorcy, nie dla zlecającego

Opowiedziałeś już o swoim celu? To dobrze. Teraz opowiedz o odbiorcy projektu. Pamiętaj, że projekt zostanie pokazany mniej lub bardziej określonej grupie: inny przekaz trafi do seniorów, inny do studentów, a jeszcze inny do dyrektorów średnich i dużych firm.

Ok, widzisz już gotowy projekt – załóżmy, że nie do końca Ci się podoba. Zastanów się czy jesteś w grupie docelowej? Jeśli nie, projekt nie powinien podobać się Tobie, postaraj się spytać o opinię przedstawiciela targetu. Możliwe, że nawet grafikowi nie do końca będzie się podobał jego własny projekt. Będzie świadomy, że do rozproszonej młodzieży w sklepie trzeba kierować krzykliwe przekazy i taki projekt przedstawi, a tymczasem prywatnie będzie preferować minimalizm.

Jeśli wraz z grafikiem będziecie patrzeć przez ten sam pryzmat, w tym samym kierunku, a zamiast o preferencjach będziecie rozmawiać o konkretach, jest to zapowiedź wspaniałej współpracy.

3. Konkret i porządek

Skoro jesteśmy przy konkretach – bardzo ważne, by swoje wymagania formułować zwięźle, zrozumiale, jednoznacznie, konkretnie. Kwieciste elaboraty są dobre na wypracowanie z polskiego, tutaj mogą wprowadzić dużo nieporozumień. Założenia do projektu najlepiej przekaż pisemnie, w uporządkowany sposób, na przykład w formie listy.

W podobny, uporządkowany sposób postępuj z przekazywaniem materiałów graficznych, zdjęć, tekstów – zaowocuje to lepszą współpracą, a co za tym idzie – lepszym projektem.

Jesjli wyślesz emaila w formiesturmieniamysli z ltieorwkami oraz bez interpunkcji wraz z rzema nastepnymi mailami z uwagami o ktroych zapomniaels wczesnej do teog kilka mail zszerfgiem niepogrupowanych zdec to…

…nie sądzisz, że grafik będzie mieć bardzo pod górkę już na samym początku? Pomyśl, jaki może mieć to wpływ na jakość projektu. Nie mówiąc już o tym, że możliwe, iż za godziny potrzebne do rozszyfrowania założeń będziesz musiał zapłacić.

4. Nie zalewaj poprawkami

Prawdopodobnie będziecie umówieni z grafikiem na określoną garść poprawek, na wypadek gdyby autor nie trafił za pierwszym razem w dziesiątkę. Kiedy już spojrzysz na projekt z perspektywy grupy docelowej i prześpisz się ze swoją opinią – uwagi także wyślij w uporządkowany sposób. Postaraj się zawrzeć wszystko w formie jednej listy (jeszcze lepiej sprawdza się kopia projektu z naniesionymi ręcznie bądź cyfrowo uwagami w odpowiednich miejscach, oszczędza to tłumaczenia). Nic tak nie rozbija prac graficznych, jak pojedyncze poprawki przychodzące w 15-minutowych interwałach, kiedy autor próbuje pracować.

Druga część wpisu „Jak rozmawiać z grafikiem?” znajduje się TUTAJ.

W Grupie Infomax zajmuję się przede wszystkim marketingiem internetowym. Doradzam Klientom i naprowadzam ich marki na właściwe tory. Tworzę, a następnie wdrażam strategie marki i komunikacji. Mam hopla na punkcie mediów społecznościowych (w szczególności Instagrama), e-mail oraz influence marketingu. Uwielbiam podróże (w szczególności Meksyk), tajską i hinduską kuchnię oraz wszelkiego rodzaju aktywności. Po godzinach prowadzę bloga podróżniczo-lifestyle'owego Gadulec.pl.

Komentarzy

  • 3 marca 2016

    Z pewnoscia wykorzystam, bo akurat w pracy szykuje mi siei projekt, gdzie grafik bedzie niezbedny.

  • 3 marca 2016

    Witaj 🙂 nie podyskutujemy, bo ja mam syna grafika i wiem jak to jest. Muszę się z Tobą zgodzić 🙂 Sama czasami korzystałam z jego pomocy w projektach zawodowych i poznałam do bólu rzeczy, które go wkurzały, albo nie pozwalały realizować zadania. Poprawki co 15 minut postawiłabym chyba na 1 miejscu w kategorii: co najbardziej wkurzającego robiła moja mama 🙂 POZDRAWIAM

    • Webska

      25 marca 2016

      Jeśli mama grafika się z nami zgadza to znaczy, że post jest trafny w 100% 😉 Bardzo nam miło, pozdrawiamy!

  • 3 marca 2016

    Super post, na pewno mi się przyda. Ja mam problem głównie w pracy z inżynierami. Ponoć mówię dla nich za szybko i nie rozumieją mojej wizji. Kiedy mówię o potencjalnym kliencie, emocjach i okolicznościach użycia produktu, oni załamują ręce. Pozdrawiam 🙂

    • Webska

      25 marca 2016

      W takim razie życzymy powodzenia i nieco więcej spokoju w rozmowach z inżynierami 😉 Pozdrawiamy!

    • AT

      28 kwietnia 2016

      O! Użyłaś słowa klucza: emocje> Po pierwsze, drugie, trzecie, jedenaste:
      NIE mów do inżynierów o emocjach! To nie ich bajka (z całym szacunkiem dla inżynierów 🙂

  • 4 marca 2016

    Teoretycznie ze wszystkim się zgadzam, ale mimo wszystko wolę, kiedy efekt podoba się także i mnie, a nie tylko moim odbiorcom. Akurat myślę o swojej stronie i jej layoucie i powiem szczerze, że gdyby mi się ona nie podobała, to chyba nie wkładałabym w nią tyle serca, mniej chętniej bym ją rozbudowywała i na niej publikowała.
    Co nie zmienia faktu, że to bardzo dobry post i trochę otwiera oczy. A patenty z listą, uporządkowywaniem myśli, zanim się nimi kogoś zaleje, mogą się sprawdzić w sumie w każdej dziedzinie. Pozdrawiam.

    • Webska

      25 marca 2016

      Cieszymy się, że post przypadł Ci do gustu. I też uważamy, że najlepiej jest, gdy z efektu wszyscy są zadowoleni. Jednak czasami bywa tak, że musimy wejść w czyjąś skórę i np. zrobić coś w jaskrawych kolorach, za którymi nie przepadamy, ale dzieci je uwielbiają. Pozdrawiamy!

  • 1 listopada 2016

    Odnosnie powyzszego posta, to chyba przede wszystkim autor wie o czym pisze. Chociaż mam troche inne zadanie na ten temat.

Sorry, the comment form is closed at this time.